Idole DE Lubin EDP
- Idole De Lubin Eau De Parfum
Niezwykły kultowy zapach, jak drzewny likier bogaty w przypalone przyprawy, Idole de Lubin łączy heban Makassar, suszone skórki pomarańczowe i rum Bourbon. Przyprawy z Zanzibaru rozgrzewają szlachetną nutę skóry. Wokół tego bożka, niemej i hieratycznej postaci bóstwa nubijskiego, kora jest spalana, a żywice grillowane. Malowane ciała porywają się w tańcu.
Hołd dla odważnych kobiet
Zapach Idole, pierwszy zapach marki Lubin XXI wieku stworzony w 2005 roku, dedykowany jest nieustraszonym poszukiwaczom przygód i kapitanom dużych statków morskich. Dzięki estetyce, która czerpie ze sztuki plemiennej, jego butelka zawiera element intrygi z lekko niepokojącą aurą. Butelka zwieńczona rzeźbioną afrykańską maską, inspirowaną bóstwem Masajów i kształt butelki przypominający szklany żagiel.
Olivia Giacobetti stworzyła teraz nowy, pełen przygód zapach dla bohaterek, które nie boją się niebezpieczeństwa i odważnie eksplorują wrogie, obce ziemie w poszukiwaniu nieodkrytych horyzontów. Alexandra David-Neel, Mary Kingsley, Amelia Earhart, Charmian Kitteredge, Ella Maillart i Karen Blixen: te śmiałe kobiety, które nigdy nie pozwoliły, aby strach przeszkadzał ich ciekawości, kierują się wyłącznie chęcią odkrywania nieznanego.
Woda perfumowana Idole de Lubin to hołd złożony niezłomnemu charakterowi tych kobiet, a także ich śmiałej kobiecości i pozornym paradoksom ich osobowości. Wzbudza ich uśmiech, który promieniuje z odcieni sepii i rozjaśnia ich oblicze w obliczu niebezpieczeństwa, a także odwagę i odwagę, które wykazują podczas walki z żywiołami.
Flakon ma czarną obsydianową butelkę zwieńczoną bursztynem bałtyckim. Jest to talizman, który będzie Ci towarzyszył w twoim dwusilnikowym samolocie, gdy szybujesz nad Pacyfikiem, w sercu najdzikszej dżungli, w szczytach Himalajów.
Pierre-François Lubin jest założycielem nowoczesnej perfumerii. Urodzony w 1774 roku, przeżył jeden z najbardziej burzliwych okresów w historii Francji, kiedy Ancien Régime ustąpił miejsca rewolucji przemysłowej. Rodzice Lubina mieszkali w pobliżu paryskiego warsztatu znanego perfumiarza Jean-Louis Fargeona; w 1784 roku to on zainspirował dziesięcioletniego Pierre-François sztuką perfumeryjną. Fargeon należał do starożytnej dynastii perfumiarzy z Montpellier i faktycznie był wyznaczonym dostawcą królowej Marie-Antoinette. Pomimo aresztu domowego w Tuileries wraz z rodziną od jesieni 1789 r., Na początku rewolucji francuskiej królowa nadal otrzymywała paczki od swojego wiernego perfumiarza, przywiezione przez jego młodego ucznia. Każdego dnia odświeżyła się, używając wyrafinowanych preparatów stworzonych z bazy esencji bergamotki i pomarańczy. Lubiła też perfumy różane, które przypominały jej ogrody Trianon.
Niemniej jednak w 1792 roku, w wieku 18 lat, Pierre-Francois Lubin opuścił Paryż i udał się do Grasse, do warsztatu innego mistrza perfumiarza: Tombarelli. Tombarelli zapoznał go z „włoską metodą”, sprowadzoną z Florencji przez Catherine de Medici dwa wieki wcześniej.
Kiedy dynastia Burbonów powróciła do władzy w 1815 r., Lubin twierdził, że jest „posiadaczem Tajemnic Piękności Dworu Francuskiego”, dziedzictwo pozostawione przez Fargeona. Patronat księcia Angoulême, syna króla Karola X i męża Marie-Thérèse z Francji, jedynego dziecka królowej Marie-Antoinette, która przeżyła rewolucję, skłonił Lubina do zmiany nazwy butiku „Aux Armes de France”, The Królewski herb. Dzięki temu znakomitemu mecenatowi Lubin wkrótce stał się ulubionym perfumiarzem dziewiętnastowiecznych europejskich dworów królewskich. W 1821 r. Lubin został oficjalnym dostawcą króla Anglii Jerzego IV, a także cara Rosji Aleksandra I w 1823 r. Za panowania ostatniej królowej Francji Marii Amelii, której mąż Louis-Philippe zasiadł na tronie w 1830 r., Ród Lubin ostatecznie uzyskał tytuł oficjalnego perfumiarza francuskiego dworu królewskiego
W 1844 r. Dom Lubina przeszedł w ręce Feliksa PROT. Terminował u Lubina i pozostał blisko ojca założyciela, jako duchowy spadkobierca Lubina. Rozpoczął proces internacjonalizacji Domu, a także zbudował pierwszą w Europie nowoczesną fabrykę perfum w Cannes na Lazurowym Wybrzeżu, która otworzyła swoje podwoje w 1873 roku. Po raz pierwszy do produkcji perfum użyto maszyn parowych, do ekstrakcji olejków eterycznych.
Paul Prot, jego syn i następca, przejął Lubin w 1885 roku. Prawdziwy wizjoner i wyprzedzając swój czas, mówił płynnie po angielsku i niemiecku podczas studiów za granicą - rzadka umiejętność dla XIX-wiecznego Francuza. Paul miał znakomitą karierę trwającą ponad 50 lat. Podróżował po świecie i zbudował ogólnoświatową sieć, dzięki której nazwa Lubin stała się znana i szanowana na wszystkich kontynentach.
W 1900 roku Paul Prot otworzył również nowoczesny zakład produkcyjny w Courbevoie, na przedmieściach Paryża, który był wówczas największą fabryką perfum we Francji. Jego synowie, Marcel i Pierre przejęli prowadzenie firmy w latach dwudziestych.
Jednak największym sukcesem były Stany Zjednoczone. Od połowy XIX wieku Stany Zjednoczone reprezentowały nowe Eldorado. Ekspansja Lubina do USA rozpoczęła się pod koniec lat 30. XIX wieku, kiedy w Nowym Jorku powołano pierwszego amerykańskiego przedstawiciela firmy, Theo Studley. Lubin założył także lokal w Nowym Orleanie i St. Louis i stał się ulubieńcem lokalnych rodzin arystokratycznych, szczególnie na Starym Południu. Theo Studley reprezentował Lubina przez ponad sześćdziesiąt lat, zanim przeszedł na emeryturę w 1898 r. Kiedy w Nowym Jorku ostatecznie utworzono spółkę zależną będącą własnością Lubina.
Synowie Marcela i Pierre'a, Andre i Paul, objęli stery Lubina pod koniec wojny w 1945 roku. Nowy zespół stworzył Gin Fizz w 1955 roku, dzieło znanego perfumiarza Henri Gibouleta. W hołdzie jednej z najpiękniejszych i najbardziej eleganckich kobiet XX wieku, Grace Kelly. Odniósł ogromny sukces. Lubin po raz kolejny odcisnął piętno na świecie, pomimo rosnącej konkurencji ze strony nowych perfum pojawiających się na rynku od producentów.
Paul i André Prot byli zaangażowani do końca lat 60. XX wieku, wprowadzając L'Eau Neuve z wielkim sukcesem w 1968 r. W międzyczasie Lubin został sprzedany grupie przemysłowej i rozpoczął okres powolnego upadku, pomimo kilku prób zaangażowania wysoce zaangażowanych menedżerów w celu oszczędzania historyczny dom.
Jednak pod koniec XX wieku Gilles Thévenin wraz z dwoma synami Paula Prota postanowili przejąć dom marki. Byli perfumiarze z Lubina z lat 50. i 60. przyłączyli się, aby ożywić niezrównany styl Domu Lubina i dostarczyć brakujące szczegóły zapomnianym formułom. To pozwoliło firmie odnowić i ożywić między innymi Nuit de Longchamp i Gin Fizz. Dom w Lubinie odzyskał teraz chwałę z dawnych czasów. Nadal podtrzymuje ideały założyciela, tworząc perfumy najwyższej jakości, które oczarują kolejne pokolenia.